Stypendysta Fundacji 2017-2018
15 lipca 2019 r. w Instytucie Historii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie Bartosz Staręgowski obronił z wyróżnieniem pracę doktorską pt. „Formacje zbrojne samorządu szlacheckiego województw poznańskiego i kaliskiego w okresie panowania Jana Kazimierza (1648—1668)”. Promotorem pracy był dr hab. Dariusz Kupisz, prof. UMCS, a recenzentami prof. dr hab. Mirosław Nagielski z UW i dr hab. Michał Zwierzykowski, prof. UAM.
Panu Doktorowi serdecznie gratulujemy!
Rozprawa doktorska: Formacje zbrojne samorządu szlacheckiego województw poznańskiego i kaliskiego w okresie panowania Jana Kazimierza (1648—1668)
Streszczenie
Powoływanie własnych sił zbrojnych przez sejmiki ziemskie miało poważny wpływ na zwiększenie roli szlachty w rządzeniu ówczesnym państwem polskim. Proces zwiększania roli sejmików i ich możliwości kosztem władzy centralnej trwał przez lata. W tym samym czasie kształtowały się i krzepły w strukturach armii polskiej formacje zbrojne samorządu szlacheckiego. Proces ten nie ominął formacji zbrojnych samorządu szlacheckiego obu województw wielkopolskich, czyli poznańskiego i kaliskiego, wspólnie obradujących w Środzie.
W zależności od formacji zbrojnej samorządu początki ich kształtowania zaczynają się w różnych momentach. Najstarsza z formacji, jaką było pospolite ruszenie, znana była od czasów średniowiecza, wojska powiatowe nabrały właściwej formy organizacyjnej w pierwszej połowie XVII w., choć prób ich organizacji dokonywano już wcześniej, natomiast najpóźniej powoływaną formacją były wyprawy pomiarowe, mające być substytutem dla borykającego się z problemami pospolitego ruszenia. W okresie panowania Zygmunta III i Władysława IV pospolite ruszenie i wojska powiatowe były modyfikowane i dostosowywane do potrzeb obu województw wielkopolskich. Żołnierz powiatowy powoływany był przez sejmik w Środzie zarówno jako wsparcie dla wojska państwowego, jak i obrona domowa.
Zaciągi powiatowe walczyły w 1619 r. w kampanii na Ukrainie, w 1621 r. pod Chocimiem, a w 1635 r. brały udział w demonstracji zbrojnej przeciwko Szwedom. Sformowana na ich bazie obrona domowa zapewniała województwom wielkopolskim bezpieczeństwo przed wojskami cudzoziemskimi przekraczającymi granicę oraz w czasie kolejnych bezkrólewi. Tylko raz w latach 1587—1648 zorganizowano wyprawę pospolitego ruszenia, która miała wesprzeć wojsko w walce z Turkami pod Chocimiem. Choć przystąpiono do działania, wyprawa nie zdołała nawet dotrzeć na miejsce koncentracji. W 1627 r. na sejmiku w Środzie uchwalono sensowny model obrony domowej oparty na pospolitym ruszeniu, jednak ostatecznie nie doczekał się on realizacji. Temat wypraw pomiarowych sporadycznie pojawiał się na sejmikach, ale poza zjazdem w Łęczycy w 1589 r. był on podnoszony jedynie w ramach luźnych sugestii.
Okres panowania Jana Kazimierza to czas wzmożonych konfliktów zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. W latach 1648—1654 Rzeczpospolita zmagała się z buntem Kozaków na Ukrainie. Do walki z tym wrogiem kilkakrotnie powoływano dość pokaźne zaciągi powiatowe, które aktywnie i z sukcesami uczestniczyły w walkach. Wyprawy pospolitego ruszenia zwoływano kilka razy, ale tylko jedna, w 1651 r., miała okazję dotrzeć na miejsce koncentracji, a nawet wziąć udział w działaniach zbrojnych. Zaniechano też organizowania obrony domowej i poza rokiem 1648 decyzje odnośnie do bezpieczeństwa pozostawiono w rękach lokalnych urzędników. Województwa poznańskie i kaliskie nie dołączyły również do wyprawy łanowej w 1653 r., argumentując to koniecznością utrzymywania kosztownych komputów wojewódzkich.
Najazd szwedzki na Rzeczpospolitą w latach 1655—1660 wymógł na województwach wielkopolskich podjęcie określonych działań militarnych. Wprawdzie na sejmiku średzkim przygotowano plan obronny zakładający walkę ze Szwedami na linii rzeki Noteć przy użyciu pospolitego ruszenia i żołnierzy łanowych, ale armia szwedzka, lepiej wyposażona i zaprawiona w bojach, rozbiła wojska polskie i przedarła się przez linie obronne, wywołując popłoch w polskich szeregach. Lokalni przedstawiciele szlacheccy podpisali akt kapitulacji pod Ujściem, oddając Wielkopolskę pod protekcję Szwedów. Niektórzy spośród nich byli temu zdecydowanie przeciwni i zamierzali kontynuować opór zbrojny. W obliczu okrucieństw i nadużyć, których dopuszczał się żołnierz szwedzki, społeczeństwo wielkopolskie zaczęło łączyć się w grupy i podjęło walkę. W 1656 r. Wielkopolanie podpisali we Wrocławiu akt konfederacji, wskazujący kierunek dalszej walki z okupantem aż do jego całkowitego wyparcia z prowincji. Do września 1656 r. wszystkie formacje partyzanckie walczące ze Szwedami miały charakter spontaniczny.
Na dwóch sesjach sejmiku województw wielkopolskich, we wrześniu i październiku, po raz pierwszy od dłuższego czasu postanowiono o nadaniu właściwej formuły organizacyjnej walczącym wojskom. Zdecydowano się na zorganizowanie wyprawy z pospolitego ruszenia, której celem była demonstracja zbrojna na terenie Marchii Brandenburskiej i nakłonienie elektora brandenburskiego do wypowiedzenia sojuszu ze Szwedami. Sejmik z 7 października powoływał także pieszą wyprawę łanową do wzmocnienia załóg odbitych miast. W 1657 r. na sejmiku w Środzie zgromadzona szlachta zdecydowała się wystawić także konną wyprawę łanową. Żołnierze ci brali udział w wyprawach Stefana Czarnieckiego na Pomorze oraz w oblężeniu i odbiciu z rąk nieprzyjaciela miasta Poznań.
Ostatecznie udało się wyprzeć Szwedów z Wielkopolski, ale cena, jaką zapłaciły oba województwa, okazała się bardzo wysoka. Ogromne zniszczenia gospodarcze, straty ludnościowe, zarazy oraz rekwizycje wojskowe odcisnęły piętno na strukturze społecznej i gospodarczej. Na problemy gospodarcze nałożyły się także te natury politycznej. Nasilał się konflikt pomiędzy królem a dużą częścią szlachty wielkopolskiej. W momencie wybuchu rokoszu Lubomirskiego w 1665 r. przedstawiciele szlacheccy obu województw stanęli po stronie Lubomirskiego. W latach 1665—1667 powołali nielegalne pospolite ruszenie, które zamierzano wykorzystać do walki z królem. Wzięło ono udział w bitwie pod Mątwami, podczas której wojska rokoszan pokonały siły królewskie. Wszystkie formacje samorządowe były w tym czasie bardzo silnie nacechowane polityczne i wykorzystywano je w bieżącej walce. Nie zmieniło się to aż do abdykacji Jana Kazimierza.
Pisząc o formacjach zbrojnych województw wielkopolskich, nie sposób pominąć kadry dowódczej. W okresie panowania Jana Kazimierza na ich czele stały 122 osoby. Spośród nich bardzo wielu zrobiło karierę zarówno wojskową, jak i polityczną. Duża część nie ograniczała się do służby w tylko jednej formacji, ale służyła w kilku. Dzięki temu możliwe było uchwycenie pewnego modelu dowódcy samorządowego, który cieszył się zaufaniem sejmiku i lokalnej szlachty.
Gdy patrzy się przez pryzmat funkcjonowania wojsk samorządowych, widać aktywny udział Wielkopolan. Tworząc je, włączali się tym samym w proces funkcjonowania armii, a zarazem całego państwa. Nie uniknięto przy tym negatywnych zjawisk, takich jak bojkot decyzji dotyczących organizowania niektórych formacji, partykularyzm szkodzący interesowi ówczesnego państwa polskiego czy też mało chwalebne czyny popełniane przez żołnierzy i ich dowódców. Wielkopolanie uporczywie stali na straży lokalnej odrębności, a jej ważnym elementem było dla nich prawo do powoływania własnych sił zbrojnych.
Streszczenie rozprawy doktorskiej dr. Bartosza Staręgowskiego „Rozprawa doktorska: Formacje zbrojne samorządu szlacheckiego województw poznańskiego i kaliskiego w okresie panowania Jana Kazimierza (1648—1668)”, przygotowanej pod kierunkiem dr. hab. Dariusza Kupisza, prof. UMCS, obronionej na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie 15 lipca 2019.