Dokładnie 65 lat temu w Kutnie urodził się uczony, historyk, wybitny znawca XVII wieku, gorliwy społecznik, świetny mówca — profesor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej Adam Kersten. Gorzkie lata dzieciństwa spędził w okupowanej Warszawie. Tuż po zakończeniu wojny jako uczeń łódzkiego gimnazjum wstąpił do Związku Walki Młodych, później do Związku Młodzieży Polskiej, a po dojściu do pełnoletności — do Polskiej Partii Robotniczej. W roku 1952 ukończył historię na Uniwersytecie Warszawskim. Już wówczas był działaczem partyjnym na uczelni, bezkompromisowym, głęboko wierzącym w słuszność głoszonej idei i konieczność ostrej walki politycznej z „wrogiem ideologicznym”.
Adam Kersten należał do grona młodych historyków, którzy mieli się stać czołówką nurtu marksistowskiego. Fascynowała go problematyka społeczna. Drogę do błyskawicznej kariery zapowiadała praca doktorska pt. „Chłopi w walce z najazdem szweckim 1655—1656”. Stało się inaczej. W listopadzie 1955 roku został skierowany przez Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego do pracy na UMCS-ie i do końca życia pozostał wierny tej uczelni. Tu habilitował się i otrzymał profesurę. Właśnie w Lublinie zrealizował swoją pasję nauczyciela akademickiego i wychowawcy młodzieży, uczącego uprawiania ukochanej dyscypliny wiedzy, kształcącego nie tylko umysły, ale i serca wychowanków. Potrafił zafascynować młodzeż przeszłością i wpoić jej umiłowanie prawdy.
Prof. Kersten — „pożeracz” archiwów, „detektyw” swe zainteresowania naukowe skupił na wieku siedemnastym, a szczególnie na czasach potopu szwedzkiego. Był niewątpliwie w Polsce najlepszym znawcą źródeł do tego okresu, a także ich edytorem. W roku 1963 ukazało się jego fundamentalne dzieło — biografia Stefana Czarnieckiego. Nie doczekał — niestety — ukazania się książki, którą sam cenił najwyżej, poświęconej karierowiczowi Hieronimowi Radziejowskiemu.
Jako popularyzator historii zamierzał prof. Kersten przyczynić się do powolnego zastępowania tradycji przez rzetelną wiedzę historyczną. Cel ten realizował również jako współautor scenariusza i konsultant filmu „Potop”. Uważał bowiem, że współcześni Polacy nie powinni uczyć się historii tylko od Henryka Sienkiewicza.
Poważnie traktując pracę pedagoga, prof. Kersten dwukrotnie podjął się współautorstwa podręczników szkolnych. Ważną pozycję w jego dorobku stanowi „Historia Szwecji”.
Prof. Adam Kersten boleśnie przeżył rok 1968. Powoli zaczął odchodzić od ruchu, z którym był tak silnie związany od lat młodzieńczych. W drugiej połowie lat 70-tych włączył się do walki o to, „żeby Polska była Polską”. Powiększył szeregi „bezdomnej lewicy”. Nie udał się na emigrację wewnętrzną. Działał w Towarzystwie Kursów Naukowych, za co usunięto go z partii. Mimo złego stanu zdrowotnego zaangażował się głęboko w sierpniowy ruch odnowy kraju.
Pełniąc do końca swą obywatelską służbę, prof. Kersten odszedł nagle, przedwcześnie w ponury styczniowy dzień 1983 roku.
Maria Wrzeszcz
Kartka z kalendarza, 26.04.1995.