1978-1982

W 1978 Adam Kersten założył wydawnictwo NOW-a 2. Było one niezależne od NOW-ej, ale blisko zarówno z tym, jak i innymi wydawnictwami współpracowało (m.in. z Kręgiem i Spotkaniami).
Podstawowym zadaniem NOW-ej 2 był druk i kolportaż wykładów, zeszytów naukowych i innych materiałów Towarzystwa Kursów Naukowych.

Wykłady TKN:

  • S. Barańczak, Knebel i słowo”, Warszawa 1980
  • J. Jedlicki, „Forma i treść «umowy społecznej»”, Warszawa 1980
  • Z. Łapiński, „Między polityką a metafizyką (o poezji Czesława Miłosza)”, Warszawa 1980
  • „O czym myśleć nie lubimy czyli o niektórych dylematach zasady narodowej”, Zeszyty Naukowe, Seria Kolokwia, pod red. S. Amsterdamskiego i T. Kowalika, Warszawa 1981
  • S. Amsterdamski, „Życie naukowe a monopol władzy (casus Łysenko)”, Warszawa 1981
  • A. Kelles, „Węgry 1956”,  Warszawa 1981
  • M. Król, „Józef Piłsudski. Ewolucja myśli politycznej”, Warszawa 1981
  • M. Król, J. Kurczewski, „Po sierpniu 1980 r.”, Warszawa 1981
  • A. Radziwiłł, „Ideologia wychowawcza w Polsce w latach 1948–1956 (próba modelu)”, Warszawa 1981
  • „Liberalizm dzisiaj. Eseje warszawskie”, Zeszyty Naukowe, Seria IDEE pod red. J. Jedlickiego, Warszawa 1981
  • „Plotka a monopol informacji”, Zeszyty Naukowe, Seria Kolokwia, pod red. S. Amsterdamskiego, T. Kowalika i K. Wolickiego, Warszawa 1981

NOW-a 2 drukowała również książki, biuletyny itd., które zarówno to wydawnictwo, jak i inne kolportowały — czasem pod własną nazwą. Tak na przykład było z książkami:

  • W. Gombrowicz „Trans-Atlantyk”, Warszawa 1981 (nakład 9 000)
  • P. Szegedi, „Opozycja węgierska 1980”, Warszawa 1981
  • W. Woroszylski, „Dziennik węgierski”, Warszawa 1981

W 1980 r. NOW-a 2 wydała komplet Strajkowych Biuletynów Informacyjnych „Solidarność” pt. „Rozwaga i Solidarność. Strajk Stoczni Gdańskiej, Sierpień 1980” (na okładce nie ma znaku firmowego NOW-a 2).

Pod koniec 1981 r. NOW-a 2 przygotowała offsetowe wydanie „Kuriera z Warszawy” J. Nowaka-Jeziorańskiego. Nie dotarło ono do czytelników, albowiem zanim dokończono druk (gotowe było około 70%), wybuchł stan wojenny i maszyna offsetowa została zarekwirowana. Kilka tysięcy niekompletnych egzemplarzy trafiło na śmietnik.

Adam żartował, że są trzy stadia rozwoju komunizmu: pierwszy, w każdej wsi spółdzielnia produkcyjna, drugi, w każdym mieście uniwersytet, a trzeci, w każdym domu drukarnia.

Więcej o NOW-ej 2:

Staramy się o uzupełnienie listy prac wydanych przez NOW-ą 2. Wdzięczni będziemy za informacje o pozycjach wydawniczych, jak również o funkcjonowaniu NOW-ej 2, jej pracownikach i współpracownikach.


Pracownicy NOW-ej 2

Trudność z uzyskaniem informacji o NOW-ej 2 polega na tym, że Adam starał się, i był w tym bardzo skuteczny, aby istniały oddzielne grupy, które nie były ze sobą w kontakcie. Wydaje mi się, że w wydawnictwie pracowało około 30 osób i współpracowało z nią około 15 osób, ale sprawdzić tego się chyba nie da. Tak jak w innych wydawnictwach (np. NOW-ej i Kręgu) większość, o ile nie wszyscy, pracowników była opłacana. Współpracownicy to w dużej mierze członkowie TKN-u, zajmowali się oni np. przechowywaniem i przewożeniem papieru.
    O ile wiem, to w najbardziej produktywnym okresie NOW-a brała około pięciu tysięcy egzemplarzy wydań drukowanych przez NOW-ą 2 (podając je jako swoje wydawnictwa), Krąg brał około trzech tysięcy, a reszta (około tysiąca egzemplarzy) była kolportowana przez pracowników NOW-ej 2. Czy tak rzeczywiście było? (gek)

p. Doktorski, drukarz, który pracował w Ministerstwie Rolnictwa, drukował „Rozwagę i Solidarność. Strajk Stoczni Gdańskiej Sierpień 1980” oraz „Trans-atlantyk”.

Andrzej Lifsches był jednym z najbliższych współpracowników Adama; on był, powiedzmy, dyrektorem technicznym. Razem z żoną Małgorzatą przygotowywali sprzęt do sitodruku, zdobywali pastę i drukowali. Andrzej był jednym z głównych skarbników NOW-ej 2; założył sejf w swoim domu.
     Oboje dbali o Adama, który często wpadał do nich, gdy wracał z Lublina do domu. Wpadał, mówił, czego się dowiedział, co trzeba zrobić na dziś, a co na jutro. Mówiąc to, chodził z pokoju do pokoju bądź wokół stołu, a oni widzieli, jak bardzo jest zmęczony. Ale usiąść nie chciał, herbaty nie chciał się napić, no bo — jak mówił — musi jechać dalej. I pewnego razu Małgosia i Andrzej oświadczyli, że strajkują. Zrobili plakat z listą 10 punktów. Punkt 3. głosił, iż będą strajkować tak długo, aż Adam usiądzie i spokojnie wypije herbatę. Groźba strajku zadziałała.

Piotr Stańczyk był jednym z głównych drukarzy. Mieszkał z żoną i maleńkim dzieckiem najpierw na Mokotowie, potem przenieśli się na Ursynów. Bardzo sympatyczny, cichy i spokojny; tak spokojny, że wydawał się działać kojąco nawet na Adama.

Andrzej Święcki był ajentem sklepu z artykułami gospodarstwa domowego; on był głównym dostawcą pasty Komfort; często 100% dostaw pasty było przekazywane do NOW-ej 2; kontaktem A. Święckiego był A. Lifsches.

Staramy się o uzupełnienie listy pracowników oraz opublikowanie ich wspomnień. Wdzięczni będziemy za jakiekolwiek informacje o NOW-ej 2 i jej pracownikach.


Współpracownicy NOW-ej 2

Współpracownicy to w dużej mierze członkowie TKN-u, zajmowali się oni pomocą typu przechowywanie i przewóz papieru.

Stefan Amsterdamski, członek TKN-u, autor wykładu pt. „Życie naukowe a monopol władzy (casus Łysenko)” wydanego przez NOW-ą 2. Razem z Tadeuszem Kowalikiem opracował zeszyt „O czym myśleć nie lubimy czyli o niektórych dylematach zasady narodowej”. Przechowywał i rozwoził papier.

Andrzej Drawicz, członek TKN-u, autor wykładu pt. „Inna Rosja” wydanego przez NOW-ą 2. Przechowywał
i rozwoził papier; napisał o Adamie i NOW-ej 2 we wspomnieniu „Miejsce postoju. Jedenaście lat bez Adama”.

Jerzy Jedlicki, członek TKN-u, autor wykładu pt. „Forma i treść «umowy społecznej»” wydanego przez NOW-ą 2. Przechowywał
papier.

Jan Kotarbiński, autor projektu okładki “Trans-atlantyk”, nazywanej “kaczką” przez pracowników NOW-ej 2.

Krzysztof Wyszkowski zajmował się dostawą materiałów, składaniem zeszytów i książeczek oraz kolportażem.

Staramy się o uzupełnienie listy współpracowników oraz opublikowanie ich wspomnień. Wdzięczni będziemy za jakiekolwiek informacje o NOW-ej 2 i jej współpracownikach.


Wspomnienia współpracowników

Później wydawało się te dyskusje i oczywiście utajona była baza wydawnicza, która się organizowała stopniowo i właściwie rozwinęła wtedy dopiero, kiedy TKN przestał już sam prowadzić działalność dydaktyczną; a rozwinęła się właściwie dzięki jednemu tylko człowiekowi, który, jak się okazało, był nie tylko znakomitym historykiem, ale również znakomitym drukarzem i organizatorem drukarń, mianowicie dzięki Adamowi Kerstenowi. O tym, co było utajnione, należałoby dodać jeszcze to, że przez cały czas nie mieliśmy ani jednej wpadki. Myśmy dostawali zdrowo po głowie, ale za jawność, nie za konspirację. Nie było żadnego przypadku, żeby władze się dowiedziały o tym, o czym nie powinny były się dowiedzieć, a najlepszym dowodem jest właśnie to, że Adam Kersten, który umyślnie nie był w jawnej Komisji Programowej, nie miał nigdy żadnego wezwania na milicję. Oni po prostu nie wiedzieli o jego działalności.

J. Jedlicki, Dyskusja panelowa „KOR wśród studentów i w środowisku akademickim” prowadzona przez dr. hab. A. Friszke

Przestrzegał najpedantyczniej reguł konspiracji, co prowokowało nasze prześmieszki, ale miał oczywiście rację: wpadek było w drugim obiegu sporo, a jego firmę (czy firmy: tworzył je i mnożył) dla zatarcia śladów, zmieniając nazwy; nikt w tym się już pewnie nie wyzna) jednak omijały. Na wezwanie trzeba się było szybko zebrać, jechać we wskazane miejsce, ładować do samochodu papier, wydruki czy matryce, dokądś je zawieźć, adres od razu zapomnieć. Czasem coś się rwało, albo jakieś łącza nawalały, albo broszurka była prawie nieczytelna. Adam wpadał w pasję, zwłaszcza gdy inni TKN-owcy przyjacielsko docinali. Ale interes jednak szedł, sieć podpunktów działania (niewykluczone, że na jakichś melinach leży coś po dziś dzień…). On to wszystko ogarniał.

A. Drawicz, Miejsce postoju. Jedenaście lat bez Adama

Trudność z uzyskaniem informacji o NOW-ej 2 polega na tym, że Adam starał się, i był w tym bardzo skuteczny, aby istniały oddzielne grupy, które nie były ze sobą w kontakcie. Wydaje mi się, że w wydawnictwie było około 30–40 osób, ale sprawdzić tego się chyba nie da. O ile wiem, to w najbardziej produktywnym okresie NOWa brała po kilka tysięcy egzemplarzy wydań drukowanych przez NOW-ą 2 i podawała jako swoje wydawnictwa; podobnie było chyba z Kręgiem. Czy tak rzeczywiście było? (gek)

Staramy się o uzupełnienie listy ludzi zaangażowanych w działanie wydawnictwa. Wdzięczni będziemy za jakiekolwiek informacje na ten temat oraz wspomnienia.