Jan Olaszek
Jan Olaszek — pracownik Instytutu Pamięci Narodowej, doktorant w Instytucie Historii PAN i członek zarządu Stowarzyszenia „Archiwum Solidarności”. Napisał m.in. „Nieliczni ekstremiści”. Podziemna „Solidarność” w propagandzie stanu wojennego.
Trzydzieści lat temu — 11 stycznia 1983 roku — zmarł profesor Adam Kersten. Był znanym historykiem czasów nowożytnych, ale też bardzo zasłużoną postacią dla historii drugiego obiegu wydawniczego w Polsce.
„Są trzy stadia rozwoju komunizmu: pierwszy, w każdej wsi spółdzielnia produkcyjna, drugi, w każdym mieście uniwersytet, a trzeci, w każdym domu drukarnia” — miał żartować Adam Kersten. Droga, którą profesor historii doszedł do nielegalnej poligrafii, też miała kilka etapów. Prowadziła od zaangażowania w komunizm w okresie stalinowskim i aktywności w PZPR, poprzez odejście od marksistowskiego spojrzenia na historię do współtworzenia Towarzystwa Kursów Naukowych i kierowania drugoobiegowym wydawnictwem NOW-a 2. Przedwczesna śmierć Kerstena sprawiła, że jest nieco zapomniany. Warto przypomnieć jego postać, nieco mniej dzisiaj pamiętaną od jego żony, zmarłej w 2008 r. wybitnej historyczki prof. Krystyny Kersten, autorki m.in. słynnej książki ”Narodziny systemu władzy”.
Do i od komunizmu
Adam Kersten urodził się w 1930 roku w Kutnie w rodzinie polskiej o żydowskich korzeniach. Po wojnie skończył szkołę średnią w Łodzi, następnie — w 1951 roku — studia historyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Był wtedy mocno zaangażowany w budowę i umacnianie komunizmu w Polsce. Działał w organizacjach młodzieżowych, potem w PZPR. Dokumenty partyjne z lat 1953-1955 pokazują go jako osobę bardzo zaangażowaną w działalność partii, ale jednocześnie niepokorną.
Szybko pokonywał kolejne szczeble kariery naukowej. Od 1955 roku. pracował na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Jego poparcie dla powojennego porządku znalazło wyraz w pracach historycznych pisanych z pozycji zdeklarowanego marksisty realizującego misję oczyszczania historiografii z mitów narodowych. Jednak już na początku lat 60. zaczął — podobnie jak Krystyna Kersten — bardzo krytycznie oceniać sytuację w Polsce. Z pewnością istotnym wydarzeniem dla jego postrzegania rzeczywistości był rok 1968 — Marzec i pacyfikacja Praskiej Wiosny. Wtedy to Krystyna Kersten w proteście przeciwko interwencji w Czechosłowacji odeszła z PZPR.
W drugiej połowie lat sześćdziesiątych zmieniło się też postrzeganie przez Kerstena misji historyka. Doszedł do wniosku, że historiografia nie może być całkowicie oderwana od tradycji utrwalonej w danej społeczności.
Adam Kersten miał już wówczas ugruntowaną pozycję jednego z najwybitniejszych znawców dziejów Polski nowożytnej, zwłaszcza XVII w. Był autorem wielu książek. Napisał m.in. biografię Stefana Czarnieckiego, liczne książki o wojnach Polski ze Szwedami, zajmował się też historią powszechną i metodologią historii. Ten ceniony badacz był też wziętym popularyzatorem historii. Jako konsultant historyczny współtworzył ekranizację ”Pana Wołodyjowskiego”, był jednym ze scenarzystów ”Potopu”, spod jego pióra wyszło też kilka podręczników szkolnych i opracowań przekrojowych.
Wykłady w TKN
Krystyna i Adam Kerstenowie w działalność opozycyjną zaangażowali się w drugiej połowie lat 70. Ona współtworzyła niezależne seminarium naukowe poświęcone najnowszej historii Polski i w 1975 roku podpisała list siedmiu intelektualistów do Edwarda Gierka, zawierający apel o przeprowadzenie reform politycznych. On był jednym z sygnatariuszy ogłoszonej 12 lutego 1978 roku deklaracji założycielskiej Towarzystwa Kursów Naukowych, które organizowało w prywatnych mieszkaniach wykłady naukowców związanych z opozycją demokratyczną. Kersten w ramach TKN prowadził kilka cykli wykładów z historii. Oboje należeli do aktywnych członków towarzystwa: organizowali jego spotkania i przechowywali jego materiały.
Jednocześnie Adam Kersten mimo jawnej kontestacji polityki władz nie chciał odejść z PZPR. Miał nadzieję, że partia będzie zdolna do reform. Łączenie aktywności opozycyjnej i członkostwa w PZPR nie trwało jednak długo. W maju 1978 r. Podstawowa Organizacja Partyjna PZPR Wydziału Humanistycznego UMCS usunęła Kerstena z partii.
W notatce z rozmowy wysokiego funkcjonariusza Departamentu III MSW z ministrem nauki Januszem Górskim można przeczytać, że członek rządu nie był zadowolony z decyzji POP-u. Ocenił „działania UMCS w stosunku do prof. A[dama] Kerstena jako zbyt pochopne, wskazując na celowość podjęcia dialogu celem zbliżenia w[yżej] w[ymienionego] w kierunku akceptacji polityki partii oraz zmianę jego motywacji w stosunku do TKN”.
Próba przywołania profesora do porządku nie powiodła się. Adam Kersten był najsilniej zaangażowanym w działalność opozycyjną pracownikiem UMCS. Kierownictwo uniwersytetu oraz sekretarz ds. nauki KW PZPR regularnie prowadzili z Kerstenem „rozmowy dyscyplinujące”. W czasie jednej z nich — jak wynika z zachowanej notatki — profesor miał oświadczyć, że nie będzie prowadził żadnej działalności w ramach TKN w środowiskach uczelni Lublina. Czy było to ustępstwo? Deklaracja mogła być sprytnym wybiegiem — wykłady w ramach TKN Kersten wygłaszał w Warszawie i nie zamierzał z nich rezygnować.
Nie chciał ustępować władzy
O tym, jak profesor traktował dyscyplinujące działania, świadczą słowa naczelnika Wydziału III w Komendzie Wojewódzkiej MO w Lublinie, który we wrześniu 1979 r. pisał, że „wielokrotnie podejmowane próby przez innych pracowników naukowych historii UMCS odciągnięcia prof. Kerstena od działalności w TKN nie dały żadnych rezultatów, figurant odmawiał jakichkolwiek rozmów i dyskusji na ten temat, stwierdzając, że to jest jego prywatna sprawa”. Funkcjonariusz zwrócił jednocześnie uwagę, że Kersten dotrzymywał obietnicy nieprowadzenia działań w ramach TKN w Lublinie.
Władze przywiązywały do tej kwestii dużą wagę, nie dostrzegając, że profesor tak w Warszawie, jak i w Lublinie rozwijał swą opozycyjną działalność. Nie zamierzał iść na ustępstwa. Kersten od początku istnienia TKN był — inaczej niż niektórzy jego członkowie — przeciwnikiem taktycznych ustępstw wobec władzy poprzez rezygnację z niektórych zagadnień czy wykładowców. Członkowie TKN spierali się, w jakim stopniu towarzystwo ma wiązać się z opozycją i prowokować władze „trudnymi tematami”. Marian Brandys zanotował, że w czasie jednej z dyskusji w marcu 1978 roku na argumenty zwolenników umiaru Kersten odpowiedział: „Nie wyobrażam sobie taktycznego wykładu z najnowszej historii Polski”.
Inna sprawa, że władze też nie były ugodowe. Jesienią 1978 roku i wiosną 1979 roku wykłady Towarzystwa Kursów Naukowych, zwłaszcza te prowadzone przez Jacka Kuronia, przerywały przez brutalne ataki działaczy Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Bojówkarze zakłócali zajęcia, obrażali uczestników, niektórych nawet bili. Przemoc osłabła po tym, jak Jacek Kuroń i Adam Michnik zawiesili swoje wykłady.
Ostatnie najście aktywistów SZSP miało miejsce 21 maja 1979 roku właśnie podczas wykładu Adama Kerstena. Wydarzenie zostało opisane w wydawanym w drugim obiegu „Komunikacie” KSS „KOR”. W trakcie wykładu na temat obrazu historii w podręcznikach polskich do sali wtargnęło kilkadziesiąt osób. Bojówkarze uniemożliwili przeprowadzenie wykładu, a następnie napadli na sekretarza TKN i członka KOR Andrzeja Celińskiego. Próbowali — bezskutecznie — zabrać mu kasetę magnetofonową z nagraniem zajścia.
Nawet to dramatyczne wydarzenie nie wpłynęło na postawę Kerstena, który latem 1979 r. wraz z m.in. Jerzym Jedlickim sprzeciwił się decyzji o zaprzestaniu prowadzenia wykładów otwartych, gdyż postrzegał ją jako faktyczną likwidację TKN.
„Lord Komfort”
O znaczącej pozycji Adama Kerstena w TKN świadczy to, że w 1979 r. Komisja Programowa zleciła mu nadzór nad publikacjami towarzystwa. Profesor współpracował z Grzegorzem Bogutą, współtwórcą Niezależnej Oficyny Wydawniczej oraz z lubelskim wydawnictwem „Spotkania”. Odpowiadał m.in. za przygotowanie broszur z tekstami wykładów TKN, stenogramów z dyskusji: Język propagandy Michała Głowińskiego i Jaka historia literatury jest nam dzisiaj potrzebna Tomasza Burka, a także wyboru pism Tomasa Masaryka. Opracował też zbiór artykułów z sowieckiej „Prawdy” z września 1939 roku wydany przez NOW-ą.
Z czasem to właśnie działalność wydawnicza stała się główną formą aktywności Kerstena. W 1979 roku założył wydawnictwo NOW-a 2, które działało do stanu wojennego. Zajmował się zdobywaniem materiałów drukarskich oraz organizacją transportów. Andrzej Drawicz wspominał:
Na wezwanie trzeba się było szybko zebrać, jechać we wskazane miejsce, ładować do samochodu papier, wydruki czy matryce, dokądś je zawieźć, adres od razu zapomnieć. Czasem coś się rwało, albo jakieś łącza nawalały, albo broszurka była prawie nieczytelna. Adam wpadał w pasję, zwłaszcza gdy inni TKN-owcy przyjacielsko docinali. Ale interes jednak szedł […] On to wszystko ogarniał.
NOW-a 2 nie była dużym wydawnictwem, a Kersten jako jedyny znał wszystkich współpracowników, stąd jego historia nie jest prosta do opisania. Pod szyldem kierowanej przez niego „firmy” ukazał się cykl wykładów TKN, m.in. „Forma i treść umowy społecznej” Jerzego Jedlickiego, „Józef Piłsudski. Ewolucja myśli politycznej” Marcina Króla, „Życie naukowe a monopol władzy (casus Łysenko)” Stefana Amsterdamskiego. Pod koniec 1981 r. NOW-a 2 przygotowywała potencjalny przebój podziemnego rynku — offsetowe wydanie „Kuriera z Warszawy” Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Niestety druk przerwało wprowadzenie stanu wojennego.
Jednak upowszechnianie ważnych wykładów i debat historyczno-społecznych to niejedyna zasługa profesora. Adam Kersten jako jeden z pierwszych zastosował i rozpowszechnił popularną później metodę dodawania do farby drukarskiej pasty do prania „Komfort”. Ten ułatwiający druk pomysł okazał się jedną z najważniejszych innowacji drugiego obiegu, a jego autor otrzymał żartobliwy pseudonim „Lord Komfort”.
Kiedyś jego żona oburzyła się: “Niedługo w ogóle Komfortu nie będzie, bo wszystko wykupujecie do druku”.
A na to Adam Kersten jej odpowiedział: “Moja droga, być może zużywamy całą pastę, ale za to, że w sklepach nie ma kiełbasy, to już naprawdę nie my odpowiadamy”
— wspominał Wojciech Samoliński, jeden z ówczesnych lubelskich drukarzy „Spotkań”.
Od „Solidarności” do NZS
Choć działalność wydawnicza wymagała nieustannego zaangażowania, Kerstenowi udawało się działać na wielu polach. Można zaryzykować stwierdzenie, że działalność opozycyjna wypełniała mu cały czas. Po sierpniu 1980 roku był doradcą kilku komisji zakładowych NSZZ „Solidarność”, członkiem Rady Programowej Ośrodka Badań Społecznych Regionu Środkowo-Wschodniego ”S”, uczestniczył w tworzeniu Komisji Porozumiewawczej Nauczycieli i koła „Solidarności” przy Wydziale Humanistycznym UMCS, a w ramach Wszechnicy Robotniczej NSZZ „Solidarność” poprowadził kilkanaście wykładów z historii Polski.
Jednocześnie aktywnie pomagał młodym kontestatorom. Wspierał powstające Niezależne Zrzeszenie Studentów w Lublinie, a we wrześniu 1980 r. był współwydawcą (z m.in. Jerzym Jedlickim) oświadczenia w sprawie powoływania samorządnych organizacji studenckich, które było szeroko kolportowane we wszystkich ośrodkach akademickich.
Historia w służbie polityki?
Kersten był popularny i spełniał się jako popularyzator historii (w grudniu 1980 r. dziennikarka lubelskiej rozgłośni uslyszala odeń: “Proszę pani, ja na tę chwilę i na to audytorium czekałem 25 lat”), ale miał świadomość, że zainteresowanie jego wykładami i publikacjami wynikało z kontekstu politycznego a nie nagłego wzrostu zainteresowania akademicką historią. W jednym z wywiadów tłumaczył:
Odpowiedziałem po prostu na prośbę Niezależnego Zrzeszenia Studentów UMCS. Takiemu zamówieniu społecznemu się nie odmawia […] Oni przybyli na wiec polityczny, ponieważ wcześniej zaprotestowałem publicznie przeciwko próbie zerwania pierwszego organizacyjnego zebrania Niezależnego Zrzeszenia Studentów UMCS, czyniąc to zresztą ostro, w języku, do jakiego Lublin nie jest przyzwyczajony. Więc ci młodzi ludzie przybyli nie tyle na wykład popularnonaukowy, ile raczej na powtórkę wspomnianej przed chwilą sytuacji. No i spotkało ich chyba wielkie rozczarowanie. Mam nadzieję, że kolejnych wykładów wysłucha mniej osób, ale rzeczywiście zainteresowanych historią.
Mylił się — jego wykłady nadal były w Lublinie wydarzeniem, a studenci chętnie na nie uczęszczali.
W ich środowisku był zresztą prawdziwym autorytetem. Znalazł się wśród wykładowców, którzy mieli wykładać na utworzonym w listopadzie 1981 r. Małym Uniwersytecie NZS. Jesienią 1981 r. wspierał strajk lubelskich studentów, którzy przyłączyli się do protestów przeciwko piastowaniu przez prof. Michała Hebdę stanowiska rektora Wyższej Szkole Inżynierskiej w Radomiu. Z ich wspomnień wynika, że wsparcie profesora było dla nich ważne. Młodzi opozycjoniści brali też pod uwagę jego opinie — uchwałę kończącą protest przyjęto na wniosek Kerstena.
Wprowadzenie stanu wojennego nie przerwało aktywności profesora. Nadal wspierał opozycję. Udało mu się przechować kupiony nielegalnie papier dla NOW-ej 2 (ukrywał go w piwnicach znajomych na warszawskim Ursynowie) i kontynuować działalność wydawnictwa. Kerstenowi wiele zawdzięcza też jedno z najpopularniejszych pism podziemnych, ”Tygodnik Wojenny”, który korzystał z przechowanych przez profesora materiałów.
Podziemną działalność Adama Kerstena przerwała przedwczesna śmierć w styczniu 1983 r.